Z tą całą zieleniną to zawsze jest problem. Wiadomo, że szpinak, jarmuż, pietruszka i inne takie cuda, to cenne źródła wszystkiego co dobre i ogólnie och! ach! Tylko jak je regularnie jeść? Zrobiłem kiedyś pesto z pietruszki (przepis na pesto z pietruszki), było nawet smaczne, ale wymagało trochę zaangażowania, mycia sprzętu itd. Przez ostatnich kilka lat przygotowałem je w sumie dwa albo trzy razy. NKŚ przemyca mi czasem w jakichś sałatkach szpinak, ale prawda jest taka, że z sałatek warzywnych, to ja najbardziej lubię pszeniczniaka i lagera…

Koktajle robione w naszym domowym blenderze też mnie nie przekonały, bo ich przygotowanie wymaga sporo zachodu: z wyciąganiem sprzętu, czyszczeniem go itd. Zdanie zmieniłem jednak, gdy dostałem od firmy Delimano „ekstraktor składników odżywczych”, czyli po naszemu blender, NutriBullet 600. Na początku byłem jednak do niego bardzo sceptycznie nastawiony. Zwykle tak mam wobec rzeczy, których otoczka marketingowa błyska wszystkimi kolorami tęczy.

W drodze do domu przejrzałem sobie załączoną książeczkę i mój poziom sceptyzmu jeszcze wzrósł. Jejku, czego oni tam nie piszą! Moje wrażenie było takie, że wystarczy regularnie robić koktajle tym sprzętem, a maraton sam się przebiegnie i wszystkie złe rzeczy tego świata pójdą precz. Obczajcie to: „Wydobyte dzięki niemu składniki odżywcze spowodują prawdziwy wybuch zdrowia i energii w Twoim organizmie.”. Kurde, ja wiem, że marketing, że to musi ładnie wyglądać, ale co pocznę, że mam alergię na takie teksty…?

Dotarłem do domu, rozpakowałem całość (wygląda na solidnie wykonane urządzenie – zero zastrzeżeń) i przygotowałem pierwszy koktajl. Zgodnie ze wskazówkami z książeczki na dno wrzuciłem coś zielonego, potem coś owocowego, a na górę garść orzechów. Zalałem wszystko wodą, BRRRRRZZZZZZZZZZZZZZ i gotowe. I tu następuje moment, w którym zacząłem zmieniać zdanie na temat NutriBulleta. Wszak mówią, że tylko krowa nie zmienia poglądów…

1) Zmieli wszystko

Mrożone kulki liści szpinaku, migdały, marchewka, orzechy, każda zielenina, owoce (świeże i mrożone), buraki i co tylko sobie wymyślisz – dodajesz i jest. Nie znalazłem jeszcze produktu spożywczego, którego wrzucanie w blender ma sens, a NutriBullet by sobie z nim nie poradził. Jak jest dużo zielonego, to potrzeba trochę dłużej kręcić (czyli np. 45 a nie 30 sekund), by liście zostały dokładnie pocięte, w przeciwnym wypadku dostaniemy koktajl z kawałkami liści pietruszki. 45 sekund to jednak nie wieczność, można w tym czasie strzelić 20 pĄpek;)

Jedyne z czym sobie Nutri nie do końca radzi to pestki z malin. Zostają one w całości, co bywa dla mnie irytujące, acz gdy poczęstowałem w pracy koktajlem zawierającym właśnie maliny, okazało się, że inni te pestki lubią, więc trudno tu się za bardzo czekać.

2) Jest do bólu prosty w obsłudze

Co mnie wkurzało w naszym „tradycyjnym” blenderze to fakt, że po zblendowaniu potrzeba było kolejnego naczynia, w którym mógłbym koktajl zabrać do pracy. NutriBullet 600 jest do bólu prosty. Składa się z podstawy z silnikiem (stoi na blacie od dnia zamieszkania z nami – nie trzeba nic wyciągać z dna szafy, a miejsca zajmuje niewiele) oraz trzech kielichów do wyboru (większy i dwa mniejsze). Pojemniki z podstawą łączy się za pomocą części, do której zamocowane są ostrza. Najlepsze jest jednak to, że do kielichów są dołączone dwie zakrętki. Po zakończeniu blendowania zakładamy nakrętkę i można iść do pracy lub na basen.

Przygotowanie koktajlu wygląda tak: pakuję wszystko do kielicha, nakręcam na niego część z ostrzami, wczepiam całość w podstawę i BRRRRRZZZZZZŹŹŹŹŹŹŹŹ. Gotowe:)

3) Szybko się go czyści

Jak zabieram kielich z koktajlem do pracy, to do wyczyszczenia rano mam tylko ów łącznik z ostrzami, a umycie go zajmuje kilkadziesiąt sekund, można też po prostu wrzucić go do zmywarki (podobnie jak pojemniki). Te zresztą też nie wymagają wielkiego zaangażowania i umycie trwa nie więcej niż blendowanie. Podstawa z silnikiem stoi cały na blacie.

4) Lubi wyjazdy na weekendy

NutriBullet 600 nie zajmuje dużo miejsca. My zwykle podróżujemy na zawody samochodem, więc na wyjazdy dłuższe niż dwa dni zwykle zabieramy go ze sobą, bo naprawdę się przydaje. Kawałek zieleniny i owoce da się kupić wszędzie, a wzbogacenie diety jest bycze!

Kaloryczna pułapka

Sprzęt nie jest jednak pozbawiony wad… Jest w nim problem, o którym nie piszą w instrukcji i chyba z miesiąc minął nim go dostrzegłem. Weźcie banana, dodajcie pomarańczę, garść migdałów, trochę soku z jabłek i łyżkę miodu – wszystko jest smaczne, zdrowe i… kaloryczne! Koktajle traktowałem czasami jako napitek (zamiast szklanki wody do kanapki), tymczasem to solidne i mocno kaloryczne posiłki. Trzeba na to uważać, bo można nieświadomie dodać sobie każdego dnia kilkaset kcal. Od pewnego czasu do mieszanek nie dodaję już migdałów ani orzechów, a skupiam się na warzywach, bo są najmniej kaloryczne. Dosypuję też nasiona chia lub suszone jagody goji.

Trwałość sprzętu

Działamy razem od kilku miesięcy. Nie umiem Wam powiedzieć, jak wytrzymały to sprzęt. Na razie przygotował na oko ze 120-150 koktajli i wszystko jest cacy. Był z nami na Triathlonie Karkonoskim (warto przeczytać) i paru innych wyjazdach, gdzie przysłużył się do zdobytych medali:) Nie wiem jednak, jak ostrza będą cięły za rok lub trzy lata. Nie wiem też, jaka jest obsługa gwarancyjna i pogwarancyjna. Jak się coś wydarzy, dam Wam znać:)

Przykładowe koktajle

Wg instrukcji należy postępować tak: włożyć zielone, włożyć owoce, włożyć bakalie, zalać wodą lub mlekiem do MAX. Ale to blender, który zblenduje wszystko, można więc popuścić wodze fantazji. Czasem zamiast zalewać wodą, zalewam wszystko sokiem jabłkowym, dodaję miód lub coś innego. Jeśli chodzi o smak koktajli, to nie powiem, że Nutri robi najlepsze na świecie, bo wszystko zależy od tego, co włożymy. Jak przesadzę z burakiem albo szpinakiem, to nie jest zbyt pyszne;)

Kilka moich ulubionych to:
– natka pietruszki, gruszka, jabłko, migdały, woda;
– natka pietruszki, pomarańcze, marchewka, nasiona chia, woda;
– szpinak, banan, borówki, jagody goji, sok jabłkowy;
– natka pietruszki, burak, jabłko, sok jabłkowy (sok zamiast wody ma poprawić smak);
– jarmuż, kiwi, pomarańcze, miód, nasiona chia, woda.

Generalnie pozwala on na dowolne eksperymenty i każdy pewnie wypracowałby swoje ulubione koktajle, ale ogólnie robię to tak:

ZIELONE: jarmuż, natka pietruszki, szpinak świeży, szpinak mrożony (wybieram jedno z nich);
OWOCE DUŻE: gruszki, jabłka, pomarańcze, grejpfruty, banany (wybieram jedno-dwa);
WARZYWA: burak, marchewka (wybieram jedno lub w ogóle);
OWOCE MAŁE: maliny, borówki, jagody, żurawina, jeżyny (wybieram jedno lub w ogóle);
BAKALIE: migdały, orzechy nerkowca, rodzynki (wybieram jedno lub w ogóle);
DODATKI: nasiona chia, jagody goji (wybieram jedno lub w ogóle);
ZALEWKA: woda, prawdziwy sok owocowy, woda kokosowa, mleko krowie, mleko kokosowe, mleko ryżowe, mleko migdałowe (wybieram jedno lub dwa jeśli do siebie pasują, np. woda i woda kokosowa).

Czasami do dowolnego koktajlu dosypuję też białko robiąc z niego koktajl białkowo-węglowodanowy. Gdy mam ochotę na coś naprawdę pysznego to robię go z samych owoców. Blenduję wszystko tak długo, aż uzyska płynną konsystencję, rzadko jednak wymaga to więcej kręcenia niż 45-50 sekund.

Warto?

Na początku myślałem, że to może fascynacja nowym, ale Nutri używam od kilku miesięcy i nadal się przyjaźnimy. Praktycznie każdego dnia robię sobie do pracy koktajl, a w lokalny spożywczak bije dzięki mnie rekordy w sprzedaży natki pietruszki;) Pewnie inny dobry blender też sprawiłby mi tyle radości, ale mam akurat ten, więc Wam o nim piszę.

NutriBullet 600 kosztuje 499 zł w internecie 399 zł, co jak na blender nie jest kwotą niską. Już za 100 zł można kupić taki z dwoma bidonami do zabrania ze sobą. Pozostają jednak pytania o jakość wykonania sprzętu, materiały z jakich powstał, a przede wszystkim, efekt końcowy. NutriBullet ma 600-watowy silnik, te tanie np. 250. Uważam, że jeśli kogoś stać na taki wydatek, to warto. Jak ktoś nie wierzy, to mogę kiedyś poczęstować koktajlem;)

69 KOMENTARZY

  1. Cholera robie też takie koktajle ale ta.natka pietruszki u Ciebie mnie blokuje.
    Ja traktuje to jako przekąske i tez dość kontroluje co wrzucam bo jestem na redukcji..

  2. Ach te pestki malin ;) Btw, mnie osobiście blokuje nie natka, a cena sprzętu… Tylko że mój leciwy ręczny blender powoli stoi nad grobem i tak czy siak muszę szukać następcy, i to porządnego, bo w kuchni działam sporo. A orzechy na masło próbowałeś mielić? Jestem ciekawa, czy by sobie poradził.
    Jeżeli chodzi o koktajle, to ostatnio u mnie króluje jako składnik pieczona dynia. Dynię ze skórą kroimy na kawałki, władamy do piekarnika, pieczemy tak długo aż zmięknie (ok.1 godz.), następnie obieramy i blendujemy na mus. Następnie ten mus + mleko roślinne + sok z pomarańczy + banan + sok z cytryny + cynamon + mielony imbir = pycha :) Tylko ma sporo kalorii, więc to raczej posiłek, aniżeli popitka ;)

    • Orzechy – zaden problem, jest do tego drugie ostrze i działa bardzo dobrze.

      Twój przepis przypomniał mi o jednym z ulubionych składników – imbirze :)

  3. Muszę przyznać, że się trochę obawiałem zakupu takiego urządzenia – w sumie cena jest dość wysoka.. ale Twoja rekomendacja i kilka dni użytkowania sprawiły, że jestem mega zadowolony :) Użycie i czyszczenie jest banalnie proste, a możliwości mieszania praktycznie nieograniczone :) Poza tym w takim blendach mogę spokojnie przemycić warzywa i owoce, których normalnie nie cierpię – np. awokado ;) Kaloryczność mi nie przeszkadza, bo coś takiego idealnie nadaje się na przekąski i szybki posiłek przed/po treningu :)

    Co do pestek malin, to w zagranicznych internetach wyczytałem, iż Nutribullet 900 sobie z nimi radzi ;)

    • Uffffff! Cieszę się, że moja rekomendacja nie okazała się być „z dupy”, że jesteś zadowolony! To przemycanie to sprytny sposób, chyba każdy tak robi, hehe;)

  4. oj, kusisz! chociaż nie powiem: mój blender ręczny Total Control z Morphy Richards świetnie sobie radzi nawet z orzechami i lodem, kosztował podobnie, a ma 650-watowy silnik, więc póki działa (oby na wieki!), to skorzystam jedynie z Twoich przepisów! ;)

  5. mam pytanko, a próbowałeś coś zblendować z pomidorami? Da radę ze skórką, czy przed blendowaniem trzeba obrać?

  6. Sprzęt bardzo zawodny. Po kilkunastu uzyciach nie można dokręcić nadstawki z zawartością do zmiksowania aby potem przekręcić i uruchomić. Zadzwoniłem, do sklepu internetowego ale wyjątkowo niechętny osobnik oświadczył, że muszę przysłać na własny koszt sprzęt a oni odeślą do producenta. Procedura długa i niepewna. więc rzuciłem słuchawką i mam teraz bezużyteczny gadget bo w promieniu 100 km nie ma serwisu o ile w ogóle jest. Szkoda 500 zł. wydanych na bardzo zawodną chińszczyznę.

    • Ups:/ Kiepsko wygląda ich podejście do klienta, szczególnie, że jesteś jedyną osobą jaką znam (a trochę użytkowników znam), której się coś neidobrego ze sprzętem stało. Mój ma gruuuubo ponad rok, korzystam każdego tygodnia i śmiga bezproblemowo cały czas..

  7. Zamierzalem kupic wersje rx 1700w cena nie jest niska 999zl.Ale na amazonie jest mnustwo negatywnych opini o tych sprzetach.Ze przecieka ze uszczelka odpada ze sie grzeje?Ogolnie duzo jest opini o tej uszczece.

  8. Kupiłem Nutribullet – Ekstraktor podrobiony więc: Ostrzegam przed zakupami w sklepie internetowym TVSklep.eu prowadzonym przez firmę TOP STUDIO Mariusz Woźniak ul: Pocztowa 1 w Rudzie Śląskiej zarejestrowanej pod numerem NIP: 641-226-60-58 REGON: 240605237. Sklep ten sprzedaje podrobione towary, nie odpowiada na emaile, nie odbiera telefonu. Wcześniej prowadził TVSHOP24H MARIUSZ WOŹNIAK.
    grzegorz.bytom@gazeta.pl

  9. Siostra ma NB z silnikiem 900, ja wersję 600. Różnica odczuwalna w pracy silnika, 900 po wciśnięciu pojemnika aż się zrywa. Nie znaczy to ze 600 jest zła – działa super, i na moje potrzeby głównie koktajli Generalnie przekonało mnie to, że w jednej porcji koktajlu wypijam dużo owoców i warzyw, a ja jakoś nawet po jabłko do przegryzienia odruchowo nie sięgam. Innych blenderów nie miałem, nie próbowałem więc nie mogę się wypowiedzieć. Z NB przygotowanie i mycie jest tak proste i szybkie, że odruchowo robię koktajl i wypijam. No i zużywam wszelkie resztki zieleniny, których nie zużyje się w kuchni (ruckola, szpinak, ogonki pietruszki, no prawie wszystko co zostaje). A zauważyłem jeszcze, że teraz odczuwam potrzebę wręcz wypicia koktajlu, nie ze względów dietetycznych, a dla przyjemności, organizm sam ma ochotę. Kwestii trwałości sprzętu, reklamacji nie poruszam – mamy sprzęty zbyt krótko, póki co nic się nie przegrzewa itd. Generalnie mogę polecić.

    • No właśnie to łączenie różnych rzeczy w prosty sposób mnie też przekonało. Zrobienie owocowo-warzywnego koktajlu zajmuje naprawdę kilka minut. Jak się doda jakieś pyszności, to faktycznie jest to smaczne i aż się chce robić kolejny :)

  10. Trafiłam tu bo zastanawiam się nad zmianą 600 na 900.
    Zmieniam tylko dlatego, że moja 600 została sprowadzona lata temu z USA (w PL jeszcze wtedy nikt o czymś takim nie słyszał) więc muszę działać na transformatorze. Mam ją od kilku lat i jest super, robię wszelkie smothies, mąki itp. Jest wciąż jak nowa. Sprzęt super jakości, warto zainwestować.
    Podejrzewam, że te wadliwe to podróby, o których wiele w sieci.

  11. Właśnie zakupiłam na stronce nutribullet pl , teraz mają promocję o 15% taniej. Pokusiłam się na 900 pro , skoro tak zachwalacie….to musi być dobry ? już się nie mogę doczekać dostawy? pozdrawiam

  12. Hej, Myślę o zakupie. Kupiłem teraz podobny innej firmy. Po pracy na sucho i otwarciu kubka czuć odur z silnika czy z Nitrobulletem też tak jest ?… Czekam na odpowiedź. Z góry dzięki.

    • Hmmmm, nigdy nie włączałem go „na sucho”, bo i po co?;) Regularnie przygotowuję koktajle, blender ma już prawie dwa lata i bezproblemowo działa, smrodu żadnego nie czuć.

  13. Cześć wszystkim;-) Zakupiłam model 900Vat. Zrobiłam 3 koktajle. Wspaniałe urządzenie. Szybko i bez problemu. Mam jednak pytanie ponieważ bojąc się o przekręcenie ostrza do kielicha zrobiłam to za słabo i niestety ciesz wydostała się na zewnątrz lekko zalewając wnetrze podstawy. Oczywiście prędko przetarłam ale nie wiem co jest we wnętrzy. Czy komuś z Was się to przytrafiło? Boje się teraz włączyć….hm…Proszę o podpowiedź….

  14. Szukam blendera, ktory polaczy mi funkcjonalnie blender reczny i kielichowy i, Nutribullet, wydaje mi sie takim wlasnie modelem. Oprocz koktajli interesuje mnie rowniez zrobienie hummusu a ta, bardziej gesta konsystencja, w kielichowym juz roznie sie sprawdza w klielichowych. Ponoc Nutribullet radzi sobie swietnie (zarowno z tahini jak i generalnie wszystkimi skladnikami hummusu). Testowales moze ?

    • @Tomek, ja robię hummus w NutriBullecie i oprócz tego, że momentami trzeba postukać w ścianki kielicha, by składniki opadły na dół, jest puchaty i gładki – wcześniej robiłam ręcznym blenderem i bez porównania. Wygodnie się też wyjmuje gotowy hummus z kielicha.

  15. Ręczne blendery muszą się schować w porównaniu do NutriBullet. Ja w nim przygotowuję przede wszystkim zupy, których potem nie muszę podgrzewać, bo blender posiada funkcję podgrzewającą. To jest dla mnie wielki plus. Hummusu jeszcze nie robiłam, ale skoro zachwalacie, to muszę spróbować. Jeśli chodzi o orzechy, płatki owsiane czy kawę w ziarnach – potwierdzam blenduje doskonale. Jego ostrza są naprawdę wytrzymale.

  16. NutriBullet to był jeden z moich najlepszych kuchennych zakupów. Mam model PRO i w życiu nie zamienię go na inny blender. Robię w nim wszystko, poczynając od koktajli, a kończąc na maśle orzechowym/kruszeniu lodu. Wcześniej miałam połowę tańszy model od zelmera i powiadam wszystkim, którzy się zastanawiają – warto zainwestować w porządny sprzęt :-)

  17. Sama mam ten sprzęt od jakiegoś czasu i jestem zadowolona. Trzeba tylko się pilnować i nie kupić podróbki. Ale to w sumie jak ze wszystkim teraz. Ja dużo poczytałam opinii w necie i też znalazłam artykuły jak można odróżnić podróbę, np. https://nutribullet.pl/Jak-rozpoznac-oryginalny-NutriBullet. Przede wszystkim doceniam to że jest banalny w obsłudze, nie ma żadnej filozofii. Łatwo się myje, zajmuje mało miejsca. Ale tak jak napisałeś trzeba się kontrolować z kalorycznością, bo koktajle wychodzą takie dobre, że łatwo przesadzić z ilością. :D

  18. Najlepiej kupować tu https://nutribullet.pl/. Oryginalny sprzęt. Te blendery są niesamowicie funkcjonalne. Bardzo cicho chodzi i zajmuje niewiele miejsca w kuchni. Cenię go za bardzo wytrzymałe ostrza, orzechy to dla niego pestka :-)

  19. Hmm… od zawsze kiedy używałam NutriBullet nagrzewał się, i z czasem zaczynał odkręcać się przy działaniu, przez co mielona kawa sypała się na zewnątrz. Używany był głównie do mielenia kawy – przez jakieś 1,5 roku raz na dwa tygodnie i po tym czasie dolna część od nasadki z ostrzami stykająca się z silnikiem, pękła i częściowo odpadła :/ Trochę się zdziwiłam, uważałam to za dobrej jakości sprzęt… Może to kwestia egzemplarza.

  20. Używam NB od ponad dwóch lat prawie codziennie i spisuje się BDB. Ostatnio zaczęło hałasować łożysko w jednym ostrzu, kupiłem na „aledrogo” niby orginał ale oczywiście była to podróba, jeszcze działa ale chyba niedługo padnie. Postanowiłem reaktywować orginał, kupiłem łożyska, uszczelniacz, 15 minut pracy i mam w zapasie prawie nowe ostrze.
    Gdy ktoś zdecyduje się kupić nowe ostrze kupujcie u sprawdzonych sprzedawców i jeśli to możliwe sprawdźcie jakie jest łożysko, w orginale są dwa solidne kulkowe a w podróbie jedno igiełkowe, W nowym ostrzu łatwo można odkręcić gumową „zębatkę” odkręcić 3 śrubeczki i wszystko jest na wierzchu.

    • A co tu oceniać, chodzi 30 sekund, a nie godzinę i uruchamiam w środku dnia, a nie o 2:30. No głośny jest, ale nie spodziewam się, by tego typu urządzenia były ciche ;)

  21. A JA NIEJESTEM ZADOWOLONA! PO ZAKUPIE WŁĄCZYŁAM NUTRIBULLET (WERSJA 900 W) I WYLATYWAŁY Z PODSTAWY JAKIEŚ SZCZĄTKI PRZEZROCZYSTEGO PLASTIKU. WYMIENIŁAM. PO KILKU TYGODNIACH NASADKA Z OSTRZAMI ZACZĘŁA PRZECIEKAĆ- ZNÓW WYMIENIŁAM. ALE NIESTETY, NASADKA Z OSTRZAMI NADAL PRZECIEKAŁA, PRAKTYCZNIE OD SAMEGO POCZĄTKU, JEDNAKŻE NIEZNACZNIE. PO OK ROKU UŻYWANIA- KILKA RAZY W MIESIĄCU, NASADKA CORAZ BARDZIEJ ZACZĘŁA PRZECIEKAĆ. JUŻ NIE RYZYKUJĘ UŻYWANIA, BO ZALAŁABYM SILNIK. DOBRZE, ŻE SPRZĘT KUPIŁAM W SKLEPIE DELIMANO W CENTRUM HANDLOWYM CZYŻYNY W KRAKOWIE I DOKUPIŁAM PIĘCIOLETNIĄ GWARANCJĘ. MAM WIĘC DO KOGO SIĘ ZWRÓCIĆ Z REKLAMACJĄ.

  22. Hej, to znowu ja! Reklamację uznano. Właśnie dziś odebrałam sprzęt i….. Ratunku! Wymienione ostrze i kielich ciężko się dokręca i pomimo dużego wysiłku nie da się całkowicie dokręcić. Powoduje to wyciek zawartości, tym razemw miejscu, w którym kielich łączy się z ostrzem. I znów czeka mnie wędrówka z kolejną, tym razem trzecią reklamacją…
    W moim przekonaniu jakość wykonania sprzętu bardzo słaba! Zapłaciłam za niego 549 zł. Pięcioletnia gwarancja kosztowała w promocyjnej cenie 85 zł.

  23. Witam zakupiłam nutribullet 900 po około 8 miesiącach używania podczas pracy urządzenia rozpadł się plastikowy element który napędza nóż jest w podstawie okrągły plastk. Firma Delimano w której go zakupiłam od razi po odebraniu telefonu z moja reklamacja oświadczyła nie widząc sprzętu ze to moja wina SKANDAL nie miła obsługa chcą jak najszybciej spławić człowieka. Odesłałam produkt dwa tygodnie na rozpatrzenie reklamacji minęły i nic zero informacji. Nie polecam tego sprzętu przeciekanie to norma i zepsuł się po 8 miesiącach. Firma ma gdzieś. Napewno skończy się u rzecznika praw konsumenta. Pozdrawiam nie polecam tego dziadostwa

  24. WITAJCIE!
    TO ZNOWU JA- NIESZCZĘŚLIWA UŻYTKOWNICZKA ORYGINALNEGO NUTRIBULLETA KUPIONEGO Z PRZEDŁUŻONĄ GWARANCJĄ W AUTORYZOWANYM SKLEPIE.
    POWYŻEJ SĄ MOJE WPISY Z 26 I 30 CZERWCA.
    A OTO CIĄG DALSZY OPOWIEŚCI. TRZECIA REKLAMACJA ZOSTAŁA ROZPATRZONA POZYTWNIE. WYMIENIONO MI KIELICH, KTÓRY BYŁ TAK ODLANY, ŻE NIE DAŁO SIĘ GO DOKRĘCIĆ DO NASADKI Z OSTRZAMI. W MIĘDZYCZASIE SKORZYSTAŁAM Z MAŁEGO KIELICHA. PO URUCHOMIENIU BLENDER NAGLE PRZESTAŁ DZIAŁAĆ. OKAZAŁO SIĘ, ŻE JEDEN Z MAŁYCH PLASTIKOWYCH ZACZEPÓW SIĘ ODŁAMAŁ PO PRZEKRĘCENIU KIELICHA. I ZNÓW WYCIECZKA DO SKLEPU I POZYTYWNIE ROZPATRZONA REKLAMACJA- JAK ZAPEWNIAŁA SPRZEDAWCZYNI, DZIĘKI PRZEDŁUŻONEJ GWARANCJI. NIESTETY W MIEJSCU, W KTÓRYM NASADKA Z OSTRZAMI STYKA SIE Z PODSTAWĄ SILNIKA NADAL NASTĘPUJE WYCIEK ZAWARTOŚCI KIELICHA, POMIMO, ZE NAPELNIAM GO TYLKO DO POLOWY POJEMNOŚCI CZEKA MNIE CZWARTA REKLAMACJA…….. DODAM, ZE SPRZĘTU UŻYWAM SPORADYCZNIE I MA ON DOPIERO PÓŁTORA ROKU. PRZYKRO MI, ALE TO BUBEL!!!

  25. Krakus, a jak wygląda sprawa z przygotowaniem koktajli dla większej ilości osób, np podczas imprezy? Czy trzeba robić jakieś dłuższe przerwy, żeby się nutribullet nie przegrzał?

    • Krakus, Krakus, ja Ci dam!!! ;)
      Wiesz co, nie robiłem nigdy z rzędu więcej niż trzech kielichów, problemów wówczas nie zauważyłem. Zakładam, że w razie czego powinien szybko ostygnąć ;)

  26. Witam.
    Jaka jest różnica pomiędzy modelami 600, 900 i 1200.
    Czy warto dopłacać kupując model z większymi obrotami? Czy 600 radzi sobie ze wszystkim tym, tak samo dobrze jak modele pozostałe?
    Pzdr

  27. Jestem na etapie poszukiwań blendera i właśnie teraz pojawiła się spora promocja na Bulleta. Najlepszy coś ponad 700zł z podgrzewaniem. Opinie są naprawdę różne, większość oczywiście sponsorowana. W sklepie popatrzyłam sobie na nie już wcześniej i w tej wersji droższej mocowanie do kielicha jest metalowe, w tańszych wersjach plastikowe co może ulegać zniszczeniu. Najwięcej reklamacji z tego co czytam to przecieki. Wadliwa, zużywająca się uszczelka. Naprawdę ciężko zdecydować bo 700 zł to sporo kasy a na bieganie do sklepu mnie czasowo nie stać. Czy nadal KRASUS jesteś zadowolony? Wiem, że na blogach w zamian za sprzęt można też niezłą opinie wydać. Rozpatruje jeszcze w podobnej cenie i parametrach Blender molekularny RONIC® Zyle LED II.

    • Cześć Inga. Mój Nutribullet nadal bezawaryjnie działa. Ma prawie cztery lata, nie zepsuł się i regularnie z niego korzystam. Moje zadowolenie nie zmieniło się:)

      Na nowych modelach się nie znam, mam ten jeden, nie interesowałem się innymi niestety.

  28. Witam,czy Nutrihullet 600 lub 900w. da radę zmielić liście buraka,rzodkwi,natkę pietruszki…itd? Czy powstanie z takich liści jednolita masa…? Dziękuję.

    • Tomasz, a przeczytałeś tekst? ;)
      Przecież piszę w nim o koktajlach z pietruszki, jarmużu czy szpinaku. Nie robiłem nigdy koktajlu TYLKO z zieleniny, to zawsze około 1/3-1/2 kielicha, do tego głównie owoce. Ale nutri nie ma problemów ze zmieleniem tego.

  29. Witam Krasus
    Właśnie zakupiłam 600 W jeszcze nie korzystałam moje pytanie czy owoce jak cytryna jabłko czyli z większymi pestkami można w całości czy kroimy i wyciągamy pestki ? Jeśli niepewna sprawa wymienię na 900. Chodzi mi o ostrza i jakosć zmielenia
    Dzięki z góry za odpowiedź

  30. Co mam zrobić , żeby winogrona nie miały drobniutkich resztek po pesteczkach, blendowałam minutę, ale drobinki zostały. Ja sama wszystko zjadam, ale rodzina kręci nosem. Co robić, czy przy winogronach zawsze tak jest?

  31. W sklepie widziałam również inne ostrza specjalnie do mielenia twardych produktów, jak kawa, czy orzechy, może w ten sposób pozbyła bym się problemu.

    Dziękuję za szybką odpowiedź :)
    Nutri Bullet mam od wczorajszego dnia.

  32. Witam. Czy przy uruchamianiu Nutribulleta potrzebna jest jakaś specjalna technika? Mam nowy sprzęt, a czasem muszę kilka razy dociskać, przekręcać, poprawiać, żeby urządzenie się uruchomiło. Jak już się uruchomi to działa bez zarzutu…
    Możliwe, że to jakaś wada fabryczna?

  33. Dzień dobry. Chcę właśnie kupić ten sprzęt dla mojego Chłopaka na urodziny. Jak ocenia go Pan już z perspektywy czasu po pięciu latach użytkowania? Bardzo proszę o szczerą opinię. ;) Nie chciałabym wydać pieniędzy na marne. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam!

    • Dzień dobry. Nic się nie zmieniło. Sprzęt nadal działa i nadal go używam. Wprawdzie już nie tak często, ale nadal. Więc jeśli chodzi o trwałość to trudno mu coś zarzucić :)

Skomentuj Michu Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here