Krasus
Ten, w którym nie zawsze warto biegać w towarzystwie
Ileż to ja razy pisałem, że jedną z najwspanialszych rzeczy jeśli chodzi o bieganie jest możliwość wspólnego truchtu ze znajomymi. Nigdy nie...
Ten z paroma rzeczami na zimowe bieganie (i nie tylko)
Kilka dni w górach na początku roku w Beskidzie Żywieckim to było niebo na ziemi. Śniegu nawaliło tyle, że jak już samochodem do kwatery...
Ten, w którym rozmawiacie z dzieckiem
– Mamo/tato, gdzie idziesz?
– Na trening.
– Nie idź, pobaw się ze mną.
Kto nie ma za sobą takiej rozmowy? Albo i wielu takich dialogów? Nie...
Ten, w którym wracam do przerzucania żelastwa
Ach, „ten uczuć” po wejściu do hali Training Labu. W mięśniach poczułem lekkie mrowienie, a w mózgu wydzieliła się solidna porcja endorfin. Poprzedniej zimy...
Ten, w którym pływam pięć razy
Zaczęło się. Za mną pierwszy tydzień z pięcioma treningami pływackimi. Cztery razy grupowe zajęcia z ekipą KS Mako Pawła Ruraka i do tego samodzielna...
Ten, w którym piszę list do Maratonu (2:52:37 w Walencji)
Drogi Maratonie,
dokładnie 1694 dni upłynęły od chwili przekroczenia linii mety na Coolsingel w Rotterdamie do momentu, gdy w niedzielę na spektakularnym Pont de Montolivet w...
Ten z drogą do maratonu cz. 6 (strategia na Walencję)
„Jak będziesz biegł? Równo czy negative splits?” to pytanie, które w ostatnich kilku dniach zadawano mi chyba najczęściej. Nic w tym zaskakującego. Strategia (i...
Ten z drogą do maratonu cz. 5 (moja motywacja na Walencję)
Lubię biegać. Moim zdaniem to najlepsza możliwa motywacja do uprawiania sportu – lubić to. Lubię trenować, męczyć się, sapać, dyszeć i lubię, gdy boli....
Ten z drogą do maratonu cz. 4 (żywienie przed maratonem i...
Carboloading to mój ulubiony etap przygotowań do maratonu. Zwiększając podaż węglowodanów przy zmniejszonych obciążeniach treningowych, gromadzimy więcej glikogenu, co ułatwia przetrwanie maratonu w jako-takim...
Ten z drogą do maratonu cz. 3 (w czym biegnę)
Odpowiednie przygotowanie sprzętowe jest jedną z bazowych sukcesu na każdych zawodach. Kolegi i koleżanki do dziś heheszkują z moich skarpetek na Łemkowynie 2017 (relacja),...
Ten z drogą do maratonu cz. 2 (treningi do Walencji)
Tygodniowo w sezonie triathlonowym biegałem 40–50 kilometrów. Wystarczyło, by robić niezłe wyniki na dystansach 1/4 i 1/2 oraz z nieskończoną radością wrócić na górskie...
Ten z drogą do maratonu cz. 1 (dlaczego Walencja?)
Mam taki ambitny pomysł, by w ostatnim tygodniu przed maratonem każdego dnia publikować niedługi post na blogu. Każdy z tych wpisów ma opisywać jeden...
Ten, w którym poznajecie zegarek Garmin 935, czyli sześć funkcji, o...
Zanim na blogu pojawi się większy opis zegarka, którego używam od pół roku (wydaje mi się to dobrym czasem, po którym można uczciwie opisać...
Ten, w którym wracam do lasu (GP Warszawy)
Nie będzie to chyba przesada, gdy powiem, że biegowo to ja wychowałem się w Lesie Kabackim. To tam, z Amrą i Kossą, wiele lat...