Ten, w którym Bieg Rzeźnika to już i jest kĄkurs
Wprawdzie dziś w nocy spałem dobrze, ale w serduchu mnie trochę telepie ze strachu. Nie to, że nie ukończymy tego Biegu Rzeźnika, albo że...
Ten, w którym boli bardziej (Bieg Rzeźnika 2015, cz. 1)
Nie jestem osobą wierzącą. W kościele bywam tylko przy okazji konkretnych uroczystości związanych z ważnymi dla mnie osobami. Śluby, chrzty i tak dalej. Bardzo...
Ten, w którym zostaję podniebnym biegaczem (relacja z Biegu Marduły)
Do mety 1400 metrów w linii prostej i ponad 150 metrów pod górę. Idę. W myślach: „biegnij, biegnij k..wa!”. Plan: 20 kroków truchtem na...
Ten z Łysicą, w którym #wyzwanieNBR okazuje się być Biegiem Rzeźnika
Fajnie jest. Serio. Pasja to coś takiego, że człowiek się męczy, boli go, ale on to lubi. Czyni wyrzeczenia, wstaje przed świtem i lubi...
Ten z 6 cennymi lekcjami (#NBRCamp)
CO-TO-BYŁY-ZA-DNI!!! Paru pozytywnie zakręconych ludzi postanowiło spędzić trochę styczniowego czasu w górach. Na bazę wypadową pierwszego w historii wszechświata i okolic NBR Camp (dzięki Natural...
Ten z falenicką taktyką, dwiema życiówkami i pabianickim kĄkursem
Falenica #2
Nadal nie odkryłem idealnej taktyki na Falenicę. Zaliczyłem tam już łącznie z dziesięć startów, a wciąż nie wiem, jak to polecieć, by było optymalnie. Na...
Ten, w którym pewnych rzeczy wyjaśnić się nie da
Znacie to miejsce na zakopiance? Wyjeżdża się zza zakrętu i otwiera się panorama na Tatry. Pierwsza tak szeroka, świetnie widoczna. Ilekroć to widzę, mam...
Ten, w którym jestem jak Tommy Lee Jones
Starty w XI Zimowych Biegach Górskich w Falenicy to jeden z elementów mojego „planu treningowego”. Jako że w 2014 zamierzam trochę pobiegać po górach,...
Ten, w którym nic dwa razy się nie zdarza
Długo musiałem oswajać się z myślą, że w tym roku Triathlon Karkonoski nie będzie taki sam. Miesiącami żyłem w przekonaniu, że tegoroczny KarkonoszMan będzie,...
Ten, w którym zyskuję osiem sekund
„Świadomość własnych niedostatków to klucz do rozwoju.” – wiem, że nie wszystkim podobała się książka Chrissie Wellington „Bez ograniczeń”, ale u mnie trafiła na takie dni, że...
Ten ze smakiem pierwszego biegania
„Jak smakowało pierwsze bieganie po czterech miesiącach?”, zapytał Damian na Instagramie. Wytęskniona pierwsza randka z ulubionym zajęciem musiała mieć wyjątkowy smak. Zacząłem się zastanawiać...
Ten z życiówką i (znów) lekkim niedosytem (Monte Kazura #2)
Proszę, oto używanie dla tych, co mówią, że marudzę, że wiecznie jestem niezadowolony i mam niedosyt. Sama ta teza jest oczywiście nieprawdziwa, bo czasem jestem...
Ten, w którym dochodzi do kłótni
- No i co Ty w mordę kopany trenerzyno, co?
- Jak to co?
- Co, co, co? Pstro! Falenica, kurka jego mać. Czy ja po...
Ten, w którym #NBRTeam ratuje mi skórę (Zimowy Ultramaraton Karkonoski 2015)
Tyle emocji buzujących w głowie, spuchnięta kostka, tyle endorfin wypływających z głowy, solidny ból mięśni, tyle uśmiechów od wspaniałych ludzi, dwa paznokcie do wymiany...