Ten, w którym daję z siebie wszystko, ale to nie wystarcza...

Znaczek „10 km”, rzucam okiem na Garmina, mówi „40:18”. No fiufiu panie Krasus, jak tak dalej będziesz cisnął, to nie tylko złamiesz 1:26, ale...

Ten, w którym mam plan

Przez kilka lat biegałem spontanicznie. Oczywiście, że robiłem podbiegi, interwały i inne sprinty, ale wszystko to było bez ładu i składu. Interwały? Na oko,...

Ten, w którym nie ma życiówki, ale jest pĄdium

Tabliczkę „1 km” mijam mając na zegarku około 1300 metrów. Myślę sobie „Pewnie jakiś dowcipniś przestawił oznakowanie” i lecę swoje. Dość mocno, pierwszy kilometr w...

3:19:14, paru-ra-rura-rura!

Do mety 200 metrów, ostatnia prosta - do jasnej cholery, dlaczego ona jest taka długa?! Nic już nie myślę, te 200 metrów ciągnie się...

Ten, w którym Kampinos daje radę

Dobra, na początek trzeba sobie to powiedzieć jasno: Półmaraton/Maraton Kampinoski to fantastyczna impreza, na której naprawdę warto być! Kameralna, niemal rodzinna atmosfera i piękne okoliczności...

Do trzech razy sztuka. 3:28:43!

Prawie 17 (siedemnastu!!!) kibiców miałem na trasie 13. Poznań Maratonu. Niektórzy pojawili się nawet dwukrotnie:) Krzyczeli, przybijali piątki, w umówionych miejscach przekazywali żele energetyczne...

Ten, w którym porażka smakuje naprawdę gorzko (X Półmaraton Warszawski 2015)

Sport uczy pokory. Można mieć ambitne plany i cele, chcieć zdobywać świat, czy nawet podbijać sąsiednie planety. Ale trzeba też z godnością przyjąć kopniaka...

Jest moc i nowa życiówka na dychę

Ależ mi brakowało endorfin! Tydzień biegania to jak dla mnie zdecydowanie za długo. Po Maratonie Warszawskim złapało mnie solidne przeziębienie, więc do piątku z...

Ten, w którym nadchodzi godzina W (a właściwie R)

Towarzyska rozmowa z Bestią w ostatni weekend uświadomiła mi, że będzie to chyba najważniejszy start w moim życiu. ABN AMRO Marathon Rotterdam... Ciężar wyniku...

Ten, w którym czasem trzeba odpuścić (Bieg Piotra i Pawła 2016)

Nie leży mi w ostatnich miesiącach dystans 10 km. Z trzech poprzednich startów w pełni zadowolony nie jestem z żadnego. Najpierw dałem dupy w Biegu...

Ten z nagrodami i nieomal życiówką na 5 km

Stoję w pierwszej linii, klepię się po udach, łydkach i twarzy – dla pobudzenia. Odliczamy i... start! Ruszam dość spokojnie w grupie kilku mocniejszych...

Ten, w którym jest pĄ-półmaraton i obłędne 1:23:10

Ostre zęby Agrykoli nawet mnie nie pomiziały, szybko wracam do swojego rytmu, a tempo wędruje poniżej 4:00 min/km. Rozpędzam się. Czuję, że jest lekko...

Ten, w którym Krasus istnieje i są konkursy oraz wielka zagadka

Bieg Niepodległości to jeden z moich ulubionych startów w sezonie. Są tacy, co narzekają na nudną trasę, na tłok i bukjeden tylko wie, na...

34. Maraton Warszawski po mojemu

Na liczniku mam 23 km, czuję się bardzo dobrze i mam kilka sekund zapasu w stosunku do wymarzonego 3:30. I w tym momencie czuję,...

INSTA KRASUS

3 002 Subskrybentów
Kliknij!