MOJE TRI-BOJE

3 listopada 2012 r. ogłosiłem na Facebooku, że zamierzam zostać triathlonistą, niemalże AjronMenem! Bo jak skakać, to z wysokiego budynku. Padło na dystans 1/2 Iron Man (1,9 km pływania, 90 km rowerem i 21,1 biegu). Z rozpędu zapisałem się na Poznań Triathlon i zaczęło się…

O ile z bieganiem nie było źle, rower kiedyś na oczy widziałem, to pływanie… Podobno kiedyś w TV oglądałem jakieś zawody, ale to tyle. Poszedłem kilka razy na basen, uznałem jednak, że sam to pół roku nie nauczę się dobrze pływać choćbym zamieszkał na Inflanckiej. Zacząłem więc współpracę z trenerem z Kuźni Triathlonu. Godziny spędzone na basenie zaczęły po kilku miesiącach przynosić efekty, ale nadal jest to moja zdecydowanie najsłabsza strona.

Po długich rozmyślaniach i kombinacjach, w styczniu nabyłem rower: Kross Vento 3.0, który dzięki sugestii Avy został ochrzczony imieniemZuzanna, czyli Zuzka, Zuza. Rowerowe treningi szły na początku bardzo opornie, szczególnie słabo wypadł marzec. Trudno było zmotywować się do kręcenia w domu… Na dodatek skupiłem się na bieganiu, by jak najlepiej wypaść podczas maratonu w Barcelonie.

Mój triathlonowy debiut miał miejsce w Mrągowie (30.06.2013 r.) na dystansie 1/4 IM. Na 1/2 IM po raz pierwszy wystartowałem w Poznaniu(04.08.2013 r.), a miesiąc później wziąłem udział w Panasonic Evolta Triathlon Borówno.

W drugim sezonie plany zostały zdominowane przez drugą edycję Wielkiego Wyścigu, który miał miejsce podczas Triathlonu Karkonoskiego. Po nie do końca satysfakcjonującym starcie na 1/4 IM w Piasecznie udało mi się odkuć na tym dystansie w Nieporęcie. Potem osiągnąłem kolejny sukces – podczas Enea Triathlonu w Borównie z czasem 4:57:41 zająłem 18 miejsce.

Sezon 2015 to dalsze treningi i poprawianie wyników. Znów wystartowałem w Triathlonie Karkonoskim, w którym poprawiłem czas o ponad pół godziny i zająłem siódme miejsce. Potem była życiówka w Bydgoszczy na 1/4 (2:14:14), a w końcu epicka walka z pogodą i własnymi słabościami w Chodzieży i piękna życiówka 4:44:11 dająca mi siódmą pozycję w klasyfikacji open.

Jesienią 2015 r. kupiłem rower czasowy, co mam nadzieję pomoże mi w kolejnym roku wspiąć się na triathlonowej drabinie jeszcze wyżej:)