Tag: trening
Ten, w którym zdarza się każdemu (byle nie za często)
Nie wiem, czy to nadzwyczajna aktywność słoneczna, sejsmiczna, czy po prostu Reptilianie napierają na nasze umysły, ale lektura paru wpisów i komentarzy...
Ten, w którym pora powiedzieć, jak jest
„I jeszcze pytanie do pana Marcina Krasonia: kiedy można liczyć na jakąś reaktywację bloga Biecdalej.pl?”
Ups. Zamurowało mnie. Webinarium...
Ten, w którym poznajecie nowatorską skalę wysiłku
Wielu biegaczy (nie tylko całkowicie początkujących) ma
problem z oceną intensywności wykonywanego treningu. Najpowszechniejszym błędem
jest zbyt szybkie bieganie spokojnych jednostek. Idąc w...
Ten z pływacką rewolucją
Jako że Niki ukradł mi show na Facebooku i mało kto zauważył przełomowe wyznanie o tym, że przeprowadzam rewolucję w swoim sporcie, to pora...
Ten z jednym takim treningiem kolarskim
3x20' każde kolejne szybciej. Niby nie jest to jakaś masakra. Ale w tych upałach, to 200 metrów dojścia na tramwaj sprawia, że zalewam się...
Ten, w którym nie jest lekko
Trochę za mało snu w ostatnich dniach. Trochę więcej pracy niż zwykle. Trochę więcej rodzinno-domowych spraw zaprzątających głowę. No i trochę więcej stresu w...
Ten o jaraniu się codziennością
Jak helikopter w ogniu, jak Rzym za Nerona, jak znicze na Wszystkich Świętych, no jaram się! Od 4 marca, kiedy to, w swoje 37....
Ten z pięćsetką na koniec roku
Równe 500 godzin. Równiuteńkie, co do sekundy! Tyle czasu poświęciłem netto na treningi w 2017 r. Oczywiście ta okrągła liczba nie jest przypadkiem, po...
Ten o chudych cyborgach (których zresztą nie ma)
Borman (bardzo pozdrawiam i bardzo kibicuję powrotowi!) pisał kiedyś, że nie ma grubych cyborgów. To fakt. Prawda jest jednak taka, że chudych też nie....
Ten z życiem przed trajlonem (droga do Roth – miesiące czwarty...
Do podsumowania każdego kolejnego miesiąca przygotowań do debiutu w Roth wpisuję do tabelki wykonane i niewykonane treningi. Ze względu na czasowe niedostatki nie było...
Ten z czterdziestoma wagonami (droga do Roth – miesiąc trzeci)
Styczeń był wyjątkowym miesiącem trenowania, bo obejmował urlop. Tydzień na Teneryfie nie oznaczał oczywiście siedmiu dni leżenia plackiem na plaży, bo to nie w...
Ten z porankiem, co niech go dunder świśnie
Zwróciliście kiedyś uwagę na siebie podczas ciężkiego treningu powtórzeniowego? Na przykład takie dziesięć minutówek z minutową przerwą, a te minutówki są naprawdę bardzo, bardzo,...
Ten, w którym następuje PSTRYK!
W planie treningowym było 16 km pierwszego zakresu. Najdłuższy póki co trening biegowy w rozpisce, choć jako niepokorny zawodnik sam kilka dłuższych już robiłem...
Ten z belkami pod kołami (droga do Roth – miesiąc drugi)
Jeden trening odpuściłem, bo zapomniałem kąpielówek na basen (a na dodatek mi się niemożebnie nie chciało, głowa miała tego dnia za ciężko), a dwa...