Tag: triathlon
Ten, w którym piekło zamarza, a ja się słucham (a przynajmniej...
Stało się. Rozpocząłem współpracę z trenerem! Kto śledzi moje konto na FB (zapraszam do polubienia: kliku-kliku), ten od jakiegoś czasu wie, że do najważniejszego...
Ten, w którym oswajamy trenażer
Jedni go kochają, a inni nienawidzą. No, tych innych jest chyba jednak statystycznie sporo więcej. Zima to tradycyjnie czas narzekania na kolarskie treningi na...
Ten, w którym nie po drodze mi z pływaniem
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze,
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym...
Ten ostatni oczami Pimpusia (Bydgoszcz Triathlon 2016)
Nic nie widzę. Kompletnie nic! Ciemność, czerń taka jak w czarnej dupie! Ten głupi Krasus zapakował mnie pod tri-strój i piankę zamiast wziąć jakoś...
Ten, w którym pływanie jest spoko (KarkonoszMan 2016)
Pierwszy start w tri sezonie to zwykle swego rodzaju rozpoznanie. Ma pokazać, w którym miejscu jesteśmy, nad czym trzeba jeszcze popracować i czy obrana...
Ten, w którym trajlończyk dużo je
Ot, zwykły dzień z życia trajlończyka.
Wstał rano o 6:20, o 7:10 powitał się z trenerem na Inflanckiej (tak jest, zaczynam teraz cykl indywidualnych spotkań...
Ten, w którym chce się zapieprzać
Gdy byłem kilkunastoletnim gówniarzem to było fajnie. W poważaniu człowiek miał wówczas kurs franka, wojnę w Iraku i kolejne rządy Waldka, który się nie boi. Liczyło się...
Ten z wizytą w Veloarcie po raz pierwszy
Jesienne popołudnie. Kolorowe liście nieśpiesznie opadają ludziom na głowy, chylące się ku zachodowi słońce przebija pomiędzy zabudowaniami warszawskich Bielan. Jesienny wiatr niesie dobiegające przez...
Ten, w którym wcześnie wstajemy
Pobudki przed świtem to jedno z największych wyzwań w życiu triathlończyka. Wielu z nas przez prawie pół roku kilka razy w tygodniu wstaje przed...
Ten, w którym jest najlepiej (Triathlon Przechlewo 1/2 IM)
„ZAMKNIJ SIĘ DZIWKO!” – zgromadzeni na początku trasy biegowej triathlonu w Przechlewie kibice musieli się mocno zdziwić słysząc z moich ust taki okrzyk. Miał...
Ten, w którym jedziemy do Przechlewa i o nalewkach
Przed triathlonem w Chodzieży (relacja o tutaj: KLIKU-KLIKU) starałem się, by wszystko było jak najlepiej. To był start A, byłem więc wyspany, wypoczęty, naładowany...
Ten, w którym przegrywam zakłady, ale jest pięknie (VTS Chodzież 1/2...
I znów, absolutnie bez dwóch zdań, wychodzi na to, że w tym całym sporcie największą wartością są nie wyniki (nawet jeśli są świetne, bo...
Ten, w którym rozpoczyna się odliczanie (VTS Chodzież 2015)
W słuchawkach „Lose Yourself” Eminema, głowa rytmicznie się porusza, na rękach pojawia się gęsia skórka, a w środku energia aż buzuje. Siedzę przy biurku, piszę...
Ten, w którym nie o czas chodzi (II Guru Triathlon Warszawski)
Ależ kusiło! Ależ korciło, by docisnąć! Złapać szybko rower i pomknąć jak szalony do Trasy Siekierkowskiej, gdzie można się już naprawdę rozpędzić i nawet...