A więc to już. Sezon, najważniejsze rozstrzygnięcia i najtrudniejsze zawody. W sobotę o 9:10 ruszę na trasę sierakowskiej ćwiartki, 5,5 dnia później na Bieg Rzeźnika, a po dwóch tygodniach odpoczynku odbędzie Triathlon Karkonoski, jedne z najtrudniejszych zawodów triathlonowych w tym kraju. Po tym wszystkim, na superkompensacji, zrobię na koniec czerwca życiówkę na 10 km w Poznaniu, gdzie rok temu nawet udało mi się stanąć na pudle. Dodajcie do tego organizację wieczoru kawalerskiego oraz wesele, a czerwiec zapowiada się być miesiącem z niezłym przytupem!

Trochę się tego Sierakowa cykam. Dziwne, bo to mój ósmy start triathlonowy, czuję się mocniejszy niż rok temu w każdej z dyscyplin, mam podstawy wierzyć, że mimo trudnej trasy i bardzo długiej strefy zmian, uda mi się tam zrobić życiówkę. To byłoby naprawdę coś. Dzięki regularnemu pływaniu w grupie mocno podciągnąłem się w wodzie, a ostatni trening zakładkowy 40 km ze średnią prawie 38 km/h i 5 km biegu po 3:50 wróżą całkiem dobrze.

Ale zupełnie nie czuję się przedstartowo. Zamiast ekscytacji mam gdzieś w środku trochę stresu i obaw. Stoi za tym m.in. szczyt głupoty w moim wykonaniu, czyli fakt, że wejście do wód Jeziora Jaroszewskiego będzie moim pierwszym zanurzeniem się w wodach otwartych od przełomu sierpnia i września ubiegłego roku. Owszem, ćwiartka w Sierakowie to start o niższym priorytecie, nie mam ciśnienie na wynik, chcę po prostu otworzyć sezon. Ale z tym luźnym podejściem to chyba tym razem lekko przesadziłem;)

Wygląda na to, że w Sierakowie będzie miał przyjemność spotkać sporą grupę znajomych, pod kątem towarzyskim impreza zapowiada się przednio. Sportowo ciekawiej będzie w niedzielę kiedy to na dystansie 1/2 IM odbędą się mistrzostwa Polski i mam nadzieję powspierać tam kilku ziomali. W sobotę, przy słabszej obsadzie, powalczymy na dystansie o połowę krótszym.

Będzie fajnie. Zrobimy więc mały konkurs z typowaniem wyniku:) Warunki nie są skomplikowane:

  1. Tradycyjnie typujecie mój końcowy wynik. Obecna życiówka 2:18:46 pochodzi z Nieporętu. Teraz jestem mocniejszy, ale jest dopiero początek sezonu, w Sierakowie jest trudniejsza trasa i ma bardzo długą pierwszą strefę zmian, która zajmie mi 4-5 minut. Do tego dochodzą prawdopodobnie trudne warunki atmosferyczne: wiatr i deszcz. Realnie oceniam, że każdy wynik lepszy niż 2:18:46 będzie dużym sukcesem, plan minimum to <2:20. Osoba, która będzie najbliższa mojego wyniku (typujecie w komentarzach pod tym wpisem do soboty, 30 maja, do godziny 9:00), otrzyma trzy wyśmienite batony Chia Charge.
  2. Aby wziąć udział w konkursie trzeba jednak wspomóc organizowaną przez Blogaczy akcję #wolneręce do pomagania. Widzieliście to na Facebooku? Nawet jeśli nie, to nie przejmujcie się. Robimy zbiórkę pieniędzy dla potrzebujących dzieciaków z Interwencyjnego Preadopcyjnego Ośrodka w Otwocku (KILKU-KLIKU). Warto wejść, bo można wygrać nagrody dla osób, które pokażą swoje #wolneręce:) Aby wziąć udział w moim konkursie typowania wyniku w Sierakowie, trzeba wpłacić dowolną kwotę na zbiórkę na platformie SięPomaga (KLIKU-KLIKU). Nie będę tego sprawdzał, wierzę Wam:)
  3. Działamy!

17 KOMENTARZY

  1. Typuję 2:15 :) Jak sięgać to chmur !!! Trzymam kciuki. Do konkursu jednak nie dołączam gdyż nie jestem wyznawcom FB z różnych przyczyn. niezależnie jednak trzymam kciuki!

  2. Cholera, świadomość, że niebawem Rzeźnik, nakazywałaby nie obstawiać nowej życiówki, no ale jak obstawić poniżej życiówki… 2:17:15, dajesz! :)

Skomentuj Mateo Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here